Poznajcie bliżej projektantkę Misia Vege Loft Kulinarny Joannę Michalską.
Pasja szycia
Loft Kulinarny: Jak narodziła się Twoja pasja do szycia?
Joanna Michalska: Szycie to dla mnie przede wszystkim ścieg ręczny. Podążając za igłą z nitką podążam za swoimi myślami. To mnie bardzo wycisza i relaksuje. Powtarzalność prostych ruchów to rodzaj medytacji. Jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że w mojej rodzinie wszystkie kobiety w ten właśnie sposób spędzały każdą wolną chwilę. Z przyjemnością kontynuuję tę rodzinną tradycję. Od kilku lat staram się przekonać do tej formy relaksu innych. Pod szyldem Nitkomaniacy.pl podpowiadam jak się odnaleźć w świecie igieł, nici i tkanin.
Loft Kulinarny: Skąd wziął się pomysł, by szyć właśnie misie?
Joanna Michalska: Szmaciane Misie pojawiły się w moim życiu 12 lat temu. Gdy mój syn miał roczek, w pewnym sklepie z odzieżą używaną znaleźliśmy małego, uszytego z materiału, misia, który nie miał jednej łapki. Leżał na dnie wielkiego kosza i nie miał szans na odnalezienie nowego domu. Przygarnęliśmy go, a wieczorem, gdy wszyscy domownicy poszli spać – chwyciłam za igłę z nitką i doszyłam mu ze skrawka materiału łapkę. Po kilku dniach pomyślałam, że fajnie byłoby misiowi doszyć koleżankę i tak rozpoczęła się moja misiowa przygoda, która trwa do dziś, a rodzina Szmacianych Misiów cały czas się powiększa i mieszka w wielu, wielu różnych domach.
Loft Kulinarny: Twoje Misie są wyjątkowe, po brzegi wypełnione uczuciem i wartością pracy ręcznej. Opowiedz nam o Szmacianym Misiu. Jaki jest Miś Vege?
Joanna Michalska: Szmaciane Misie szyte są ręcznie, bez użycia maszyny do szycia, z wykorzystaniem jedynie igły, nici i naturalnych tkanin. Nie używam żadnych gotowych plastikowych elementów do produkcji zabawek. Rączki i nóżki poruszają się, bo wykorzystuję guziki. Te proste i tradycyjne metody doceniają osoby, które mają sentyment do przedmiotów retro. Poszukują klasycznego wzoru misia, bez „udziwnień”. Dla mnie Szmaciane Misie są jak skrzaty, bohaterowie książek, którzy żyli wśród nas. Moje misie stają się członkami rodzin. Jeżdżą na rodzinne wycieczki, towarzyszą dzieciom w czasie posiłków, czy przy wieczornym czytaniu książek.
Kuchnia
Loft Kulinarny: Dla Loft Kulinarny zaprojektowałaś misia w marchewkowy wzór, by pomóc nam zwrócić uwagę na warzywa, kuchnie roślinną, a jaką Ty lubisz kuchnię? Jakie są Twoje ulubione dania i czy podzielisz się z nami ulubionym przepisem?
Joanna Michalska: Uwielbiam warzywa i owoce za ich różnorodny smak i barwę. Dla mnie bardzo ważne jest, by jedzenie było kolorowe. Do każdego posiłku dodaje dużo, dużo warzyw – nie tylko ze względu na smak i ich wartość odżywczą, ale lubię tę grę barw. Jemy również oczami! Z doświadczenia wiem, że marchewki to jedno z najbardziej ulubionych przez dzieci warzyw, stąd wybór padł na to warzywo!
Kuchnia to rewelacyjny warsztat pełen kreatywnych możliwości.
Mnóstwo składników i urządzeń, nic tylko szaleć! Jakiś czas temu podjęłam wyzwanie, by ograniczając się do jednej potrawy rozpracować ją na wiele, wiele sposobów. Mój wybór padł na małe babeczki, zwane muffinkami. Piekłam je na słodko i na słono. Z przyjemnością podzielę się z Wami przepisem, który zawsze się sprawdza, a można modyfikować go na wiele, wiele sposobów. Podaję wersję na słodko.
Muffinki na słodko
składniki mokre :
- pół szklanki oleju
- szklanka mleka
2 jajka
składniki suche :
- 2 szklanki mąki
- łyżka proszku do pieczenia
- pół szklanki cukru [ ja lubię mało słodkie]
Mieszamy ze sobą składniki mokre z suchymi i gotowe. Dodajemy różne owoce, np maliny.
Pieczemy w piekarniku 200 stopni przez 20-25 minut. Smacznego!
Babeczki możemy polać roztopioną wcześniej w kąpieli wodnej czekoladą. Najlepsza będzie czekolada gorzka, która najlepiej sprawdza się do wypieków.
0 komentarzy